no nie wiem, nie wiem....
no nie wiem, nie wiem....
Stvoor podoba mi się ta gra i doceniam twój olbrzymi wkłąd w nią. Mam też świadomość, że przy tak rozbudowanej rozgrywce zawsze znajdzie się ktoś kto będzie narzekał, ale wydaje mi się, że ostatnie decyzje nie są zbyt trafione.
Kwestia z tym całym asystentem i wysycaniem rynku. Po co te zmiany? Jest takie przysłowie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Koszty pracowników w tej grze zawsze były wysokie a teraz dodatkowo będzie utrudniony do nich dostęp. Sama idea wprowadzania limitu na rynku pracy a następnie tworzenie automatycznego asystena który będzie ten limit wyrabiał wydaje się trochę masłem maślanym. Dodatkowo uważam, że to zbytnio przeniesie ciężar gry na kwestie związane z obsługą czysto techniczną biznesów. Pamiętajmy, że ta gra ma naśladować ekonomię rynku, nie wprowadzajmy więc nienaturalnych regulatorów.
Myślę, że w grze jest kilka ważniejszych kwestii wartych uwagi i dyskusji. Np. nie wiem czy jest sens wprowadzania kolejnych gałęzi przemysłu i zawodów. Jak wspomniano w jednym z wątków w grze bierze udział aktywnie kilkadziesiąt osób. Już teraz efekt tego widać na giełdzie towarowej gdzie większość cen jest wywindowana bo nie ma komu produkować. Przez to, pomimo mnogości produktów, większość jest praktycznie nieużywana a cały handel skupia się na kilku asortymentach na które są dostawcy i potrafią obniżyć ich cenę tak aby kupno było opłacalne dla innych. Jeżeli dodamy kolejne zawody jeszcze bardzie rozproszymy graczy i gra będzie praktycznie martwa (kilku graczy w jednym zawodzie), co wracając do pierwszego wątku spowoduje, że jak będziesz chciał kogoś zatrudnić to sam będziesz musiał wyrobić limity bo nikt oprócz ciebie nie będzie w zawodzie pracował. Jestem wręcz za usunięciem niektórych zawodów z gry, tak aby bardziej skoncentrować graczy co zaowocuje większym ruchem w grze i imitacją realnego rynku.
Przepraszam za mój przydługi wywów, ale uważam tą grę za wartościową i mam nadzieję, że będzie się ona rozwijała. Należy jednak pamiętać o jej głównych założeniach i o funkcji jaką ma spełniać.
Kwestia z tym całym asystentem i wysycaniem rynku. Po co te zmiany? Jest takie przysłowie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Koszty pracowników w tej grze zawsze były wysokie a teraz dodatkowo będzie utrudniony do nich dostęp. Sama idea wprowadzania limitu na rynku pracy a następnie tworzenie automatycznego asystena który będzie ten limit wyrabiał wydaje się trochę masłem maślanym. Dodatkowo uważam, że to zbytnio przeniesie ciężar gry na kwestie związane z obsługą czysto techniczną biznesów. Pamiętajmy, że ta gra ma naśladować ekonomię rynku, nie wprowadzajmy więc nienaturalnych regulatorów.
Myślę, że w grze jest kilka ważniejszych kwestii wartych uwagi i dyskusji. Np. nie wiem czy jest sens wprowadzania kolejnych gałęzi przemysłu i zawodów. Jak wspomniano w jednym z wątków w grze bierze udział aktywnie kilkadziesiąt osób. Już teraz efekt tego widać na giełdzie towarowej gdzie większość cen jest wywindowana bo nie ma komu produkować. Przez to, pomimo mnogości produktów, większość jest praktycznie nieużywana a cały handel skupia się na kilku asortymentach na które są dostawcy i potrafią obniżyć ich cenę tak aby kupno było opłacalne dla innych. Jeżeli dodamy kolejne zawody jeszcze bardzie rozproszymy graczy i gra będzie praktycznie martwa (kilku graczy w jednym zawodzie), co wracając do pierwszego wątku spowoduje, że jak będziesz chciał kogoś zatrudnić to sam będziesz musiał wyrobić limity bo nikt oprócz ciebie nie będzie w zawodzie pracował. Jestem wręcz za usunięciem niektórych zawodów z gry, tak aby bardziej skoncentrować graczy co zaowocuje większym ruchem w grze i imitacją realnego rynku.
Przepraszam za mój przydługi wywów, ale uważam tą grę za wartościową i mam nadzieję, że będzie się ona rozwijała. Należy jednak pamiętać o jej głównych założeniach i o funkcji jaką ma spełniać.
Re: no nie wiem, nie wiem....
Liczba ofert pracy w zawodzie zawsze była na wysokim poziomie ponieważ żeby pracować trzeba było siedzieć i klikać. Pamiętam początki gry gdzie wielu graczy na to narzekało, że gra jest klikanką, a nie grą i żeby owocnie grać trzeba by siedzieć cały czas przy kompie. Te zmiany wychodzą na przeciwko tym starym głosom. które poniekąd mają w sobie ładunek słuszności.Kwestia z tym całym asystentem i wysycaniem rynku. Po co te zmiany? Jest takie przysłowie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Koszty pracowników w tej grze zawsze były wysokie a teraz dodatkowo będzie utrudniony do nich dostęp. Sama idea wprowadzania limitu na rynku pracy a następnie tworzenie automatycznego asystena który będzie ten limit wyrabiał wydaje się trochę masłem maślanym. Dodatkowo uważam, że to zbytnio przeniesie ciężar gry na kwestie związane z obsługą czysto techniczną biznesów.
Dostęp utrudniony nie będzie jeżeli gracze wszystko będą robili z głową, wystarczy podczas swojej nieobecności uruchomić asystenta, a podczas obecności docisnąć ręczną pracą w zawodzie, aby limitów się pozbyć. I piszę tutaj z perspektywy graczy z 10, 20 czy 30 poziomem, bo takich będzie najwięcej w nowej edycji. Te limity nie są niebotyczne - uprawa zatrudnia 3 pracowników na 3h do 10 poziomu - to jest 9 roboczogodzin. Jednym kliknięciem można przepracować 5 na 1 poziomie gracza bez szkolenia. I po limicie. A z asystentem 10 roboczogodzin na 1 poziomie plus działanie samego asystenta.
Zmiany mają przymusić do wyrabiania swoich godzin pracy przynajmniej w połowie, bo to także jest część gry, a żeby nie było to zbyt absorbujące wprowadzony został asystent. Nie może być tak jak dawniej, albo jak obecnie w usługach, gdzie wiszą tysiące roboczogodzin bez opcji ich zdjęcia. Poza tym asystent działa nieco inaczej niż praca ręczna - pracuje równo w każdym zawodzie więc gracz powinien mieć tych zawodów jak najwięcej abstrachując od biznesów, które prowadzi, bo może być finansistą, a wcale nie prowadzić biznesu finansisty. Zaś ręczna praca w zawodzie pomaga w wyrobieniu limitów. Gracz więc rozwija się w nowych kierunkach żeby mieć więcej zawodów i asystent był skuteczny, a obok prowadzi swoje biznesy i pracuje czasem ręcznie, aby zmieścić się w limitach.
Gracze na wyższych poziomach w ogóle już nie pracowali w zawodzie, bo mieli tyle kasy, że dla drobniaków nie opłacało im się tracić zdrowia i także pośrednio doświadczenia. Wprowadzone limity mają w założeniu doprowadzić do zlikwidowania nawisów pracy w zawodzie, bo każdy gracz chcąc zatrudniać będzie musiał te limity wyrobić. Asystent zdecydowanie to ułatwia i gracz nie będzie musiał spędzać godzin na ręcznym klikaniu, bo znów podniosłyby się głosy o klikance, a nie grze. A im mniej gracze pracowali tym więcej zatrudniali, a nawisy rosły i rosły rujnując grę graczom z niższymi poziomami. Teraz akcja powoduje reakcję i to w warunkach lokalnych danego gracza i limit dotyczący jednego gracza nie obowiązuje u innego.
Gra nigdy skutecznie nie będzie umiała tego naśladować - to po pierwsze. Po drugie - staram się to realizować w formie jaka działa obecnie. Tym jest między innymi wysycenie lokalnego rynku pracy - liczba pracowników w regionie danego zawodu zawsze jest ograniczona. Ponieważ gra nie umie i nie będzie umiała tego naśladować to zatrudniać można właściwie zawsze nieograniczoną liczbę pracowników. A to jest samo w sobie NIENATURALNE.Pamiętajmy, że ta gra ma naśladować ekonomię rynku, nie wprowadzajmy więc nienaturalnych regulatorów.
NIENATURALNE jest także trzymanie się wysokich cen na granicy opłacalności zatrudnienia w wielu zawodach, bo w normalnych warunkach w ciągu 3-5 lat takie górki znikają i ceny spadają. Gra to w jakiś sposób stara się realizować. Po to także powstał asystent. Równie dobrze mógłby się nazywać pośredniakiem, ale to tylko kwestia nazewnictwa i ubrania tego w ładną historię, żeby pasowało do realiów gry.
Tak, z tego też powodu nie powiększam gamy produktów i nie wprowadzam przemysłu ciężkiego na przykład. Ale nie będę obcinał tego co jest mając nadzieję, że liczba graczy dobije do aktualnych warunków.Myślę, że w grze jest kilka ważniejszych kwestii wartych uwagi i dyskusji. Np. nie wiem czy jest sens wprowadzania kolejnych gałęzi przemysłu i zawodów. Jak wspomniano w jednym z wątków w grze bierze udział aktywnie kilkadziesiąt osób. Już teraz efekt tego widać na giełdzie towarowej gdzie większość cen jest wywindowana bo nie ma komu produkować. Przez to, pomimo mnogości produktów, większość jest praktycznie nieużywana a cały handel skupia się na kilku asortymentach na które są dostawcy i potrafią obniżyć ich cenę tak aby kupno było opłacalne dla innych. Jeżeli dodamy kolejne zawody jeszcze bardzie rozproszymy graczy i gra będzie praktycznie martwa (kilku graczy w jednym zawodzie), co wracając do pierwszego wątku spowoduje, że jak będziesz chciał kogoś zatrudnić to sam będziesz musiał wyrobić limity bo nikt oprócz ciebie nie będzie w zawodzie pracował. Jestem wręcz za usunięciem niektórych zawodów z gry, tak aby bardziej skoncentrować graczy co zaowocuje większym ruchem w grze i imitacją realnego rynku.
Długie wywody są dobre, bo ja także dochodzę do pewnych wniosków metodą ewolucyjną i muszę przemyślać pewne tematy, a im więcej głosów tym szybciej potrafię dojść do jakichś wniosków więc generalnie jestem wdzięczny i wręcz dziękujęPrzepraszam za mój przydługi wywów, ale uważam tą grę za wartościową i mam nadzieję, że będzie się ona rozwijała. Należy jednak pamiętać o jej głównych założeniach i o funkcji jaką ma spełniać.
Re: no nie wiem, nie wiem....
A ja powiem krótko, wysycenie rynku to jest jakieś wielkie nieporozumienie, bo masarz od wczoraj ma ofert pracy 0,stworzone przeze mnie roboczogodziny 288,a przepracowane 60,wynagrodzenie za pracę wynosi $1. Od wczoraj jest wysycenie i ani ja ani żaden asystent nie jest w stanie tego zmienić z powodu braku ofert pracy, co za tym idzie od wczoraj mam zablokowany praktycznie cały biznes .
Re: no nie wiem, nie wiem....
Rozwiązanie to ręczne podejmowanie pracy zaraz po zatrudnieniu (bo są oferty) i wyrobienie limitu w ten sposób na cały okres do kolejnego zatrudnienia. Do tego asystent przez okres zatrudnienia powinien dodać coś od siebie. To jest dla Ciebie daga tylko 2-3 tury ręcznej pracy w zawodzie!
Re: no nie wiem, nie wiem....
Adminie nie mam takiej możliwości jeżeli tylko ja zatrudnię pracowników w danym zawodzie,a w tej samej turze ktoś się zatrudni w pracy zawodowej to dla mnie już nic nie zostało do następnej tury , więc jak mam wyrobić ten limit . Dlatego największym problemem są zawody w których inni gracze mają uprawnienia do wykonywania zawodu , a nie zatrudniają w tym zawodzie pracowników
Re: no nie wiem, nie wiem....
W tej chwili zatrudniłam pracowników na jednej działce z każdego zawodu i już jestem zablokowana , to po co mi 30 działek .
Re: no nie wiem, nie wiem....
Ależ jak najbardziej, pisałem już o tym, że teraz nie ma już ograniczenia, że nie można pracować w stworzonych przez siebie roboczogodzinach.Adminie nie mam takiej możliwości jeżeli tylko ja zatrudnię pracowników w danym zawodzie,
Re: no nie wiem, nie wiem....
Adminie może przeczytaj dalszą część zdania , które napisałam , a nie tylko początek.
Oto kopia.a w tej samej turze ktoś się zatrudni w pracy zawodowej to dla mnie już nic nie zostało do następnej tury , więc jak mam wyrobić ten limit . Dlatego największym problemem są zawody w których inni gracze mają uprawnienia do wykonywania zawodu , a nie zatrudniają w tym zawodzie pracowników
Oto kopia.a w tej samej turze ktoś się zatrudni w pracy zawodowej to dla mnie już nic nie zostało do następnej tury , więc jak mam wyrobić ten limit . Dlatego największym problemem są zawody w których inni gracze mają uprawnienia do wykonywania zawodu , a nie zatrudniają w tym zawodzie pracowników
Re: no nie wiem, nie wiem....
Jeszcze dodam że przy moich premiach zawodowych ,chyba nie można mi zarzucić tego że za mało pracuję
Re: no nie wiem, nie wiem....
Przeczytałem
Stworzyłaś 288 roboczogodzin i powinnaś niezwłocznie podjąć w nich pracę.
Masz jakieś 52 roboczogodziny na turę czyli 3 tury powinnaś przepracować o ile masz przepracowanych 0, ale jak pisałaś miałaś 60 więc 2 tury.
Jedna tura to ta w której zatrudniłaś, druga to następna tura.
Nie mów mi, że w takim czasie te oferty pracy zniknęły, bo inni gracze je przepracowali
Stworzyłaś 288 roboczogodzin i powinnaś niezwłocznie podjąć w nich pracę.
Masz jakieś 52 roboczogodziny na turę czyli 3 tury powinnaś przepracować o ile masz przepracowanych 0, ale jak pisałaś miałaś 60 więc 2 tury.
Jedna tura to ta w której zatrudniłaś, druga to następna tura.
Nie mów mi, że w takim czasie te oferty pracy zniknęły, bo inni gracze je przepracowali