Pytania wszelakie
Re: Pytania wszelakie
Rozważam zrezygnowanie z warunkowania poziomem gracza biznesów miejskich, aby poziomem warunkowane były tylko uprawy, a szkoleniami biznesy miejskie. Powód? Ano taki, że na tę chwilę młyn jest dostępny na 52 poziomie gracza nie mowiac o innych.
Warunkowanie biznesow miejskich szkoleniami wydaje sie miec sens biorac pod uwage, ze kolejne szkolenia sa coraz drozsze... Jeżeli ktos pojdzie w strone specjalizacji Młynarskiej to kolejna specjalizacja będzie już dla niego bardziej niedostępna z powodu ceny szkoleń... Każdy więc gracz będzie mógł realnie wybrac 2-3 specjalizacje w ktorych sie wyszkoli bo ceny kolejnych beda juz wlasciwie zaporowe... Za to wraz ze wzrostem poziomu gracza spadaja o 2% zarowno ceny dzialek jak i ceny szkolen... Dążenie do wyzszego poziomu gracza bedzie wiec obnizalo ceny szkolen i zwiekszalo dostepnosc kolejnych specjalizacji. Tak chyba bedzie sensownie.
Warunkowanie biznesow miejskich szkoleniami wydaje sie miec sens biorac pod uwage, ze kolejne szkolenia sa coraz drozsze... Jeżeli ktos pojdzie w strone specjalizacji Młynarskiej to kolejna specjalizacja będzie już dla niego bardziej niedostępna z powodu ceny szkoleń... Każdy więc gracz będzie mógł realnie wybrac 2-3 specjalizacje w ktorych sie wyszkoli bo ceny kolejnych beda juz wlasciwie zaporowe... Za to wraz ze wzrostem poziomu gracza spadaja o 2% zarowno ceny dzialek jak i ceny szkolen... Dążenie do wyzszego poziomu gracza bedzie wiec obnizalo ceny szkolen i zwiekszalo dostepnosc kolejnych specjalizacji. Tak chyba bedzie sensownie.
Re: Pytania wszelakie
No na 52 poziom to bym sobie poczekał a akurat młyn wydawał mi się taki niepozorny...na start... Mhm, zwłaszcza, że szkolenia rosną w dość dużym tempie, na początku na te "kilka" można sobie pozwolić, a potem czasem na jedną starczy, więc sytuacja, że ktoś będzie mega wszechstronnym biznesmenem (lub bizneswomen ) jest niemożliwe.
Z tym, że niestety, szkolenia wybieramy na początku i może zdarzyć się, że wybierzemy źle, pochopnie, nie te które chcielibyśmy, zanim zorientujemy się w grze - co może zniechęcić duuuzą ilość graczy. W końcu szkolenia są tanie, to dajemy wszystko, a tu psikus, cena rośnie i rośnie. Nasuwa mi się na myśl opcja "hipnotyzera", dzięki któremu "zapomnimy" dane szkolenie i by było tak, jakbyśmy go nie robili. Ale, żeby nie było, że ktoś całkiem się przekwalifikowuje, byłaby ona droga (nie wiem jakimi sumami obraca się w późniejszym etapie gry, to nie sugeruje kwoty), a i też ograniczenie jej użycia było by dobre (nawet takie, że raz na 2 tygodnie?) Ale to jest bardzo luźny pomysł.
Z tym, że niestety, szkolenia wybieramy na początku i może zdarzyć się, że wybierzemy źle, pochopnie, nie te które chcielibyśmy, zanim zorientujemy się w grze - co może zniechęcić duuuzą ilość graczy. W końcu szkolenia są tanie, to dajemy wszystko, a tu psikus, cena rośnie i rośnie. Nasuwa mi się na myśl opcja "hipnotyzera", dzięki któremu "zapomnimy" dane szkolenie i by było tak, jakbyśmy go nie robili. Ale, żeby nie było, że ktoś całkiem się przekwalifikowuje, byłaby ona droga (nie wiem jakimi sumami obraca się w późniejszym etapie gry, to nie sugeruje kwoty), a i też ograniczenie jej użycia było by dobre (nawet takie, że raz na 2 tygodnie?) Ale to jest bardzo luźny pomysł.
Re: Pytania wszelakie
A żeby nie było, że ktoś od razu wywali sobie "najlepszy" biznes, to myślę, że też same koszty jego wybudowania nie powinny pozwolić na wybudowanie go na niskim poziomie.
A czekanie do 50 czy wyższego poziomu chyba mija się z celem, bo tak na prawdę kto będzie chciał tyle czekać, żeby sobie wybudować nawet super mega biznes? Nawet jakby by jedną specjalizację już miał wyrobioną z niższego poziomu Chociaż, zawsze to jakaś strategia rozwoju, która na dłuższym okresie czasu mogłaby być zyskowna. Gdybanie
A czekanie do 50 czy wyższego poziomu chyba mija się z celem, bo tak na prawdę kto będzie chciał tyle czekać, żeby sobie wybudować nawet super mega biznes? Nawet jakby by jedną specjalizację już miał wyrobioną z niższego poziomu Chociaż, zawsze to jakaś strategia rozwoju, która na dłuższym okresie czasu mogłaby być zyskowna. Gdybanie
Re: Pytania wszelakie
Założenie gry jest takie, że nie ma "najlepszego" biznesu - każdy jest dobry bądź zły w swoim kontekście, a kontekstem jest koszt zatrudnienia pracowników i koszt półproduktów (o ile takowych wymaga). Wyboru tego w którym kierunku opłaca nam się iść musimy dokonać własnie na podstawie kontekstu - cen siły roboczej i półproduktów/towarów. Do tego dochodzi upływ czasu - młyn jest doskonałym wyborem gdy ma się własną produkcję zboża lub gdy można je tanio kupić na rynku od innych graczy, a koszty zatrudnienia młynarzy są niskie. Ale skoro kontekst jest tak dobry i inni gracze pobudują młyny (bo da się na nich dużo zarobić) to koszt zatrudnienia pracowników wzrośnie tak samo jak popyt na zboże, opłacalność prowadzenia młyna spadnie, być może nawet do poziomu na którym opłacalność jest bliska zera. Pozostanie więc przekwalifikowanie się na inną produkcję na podstawie kontekstu innych biznesów (tanie mięso, tania siła robocza rzeźników - budujemy ubojnię, młyn zostawiamy odłogiem, albo wyburzamy go). Spadek liczby młynów sprawia, że opłacalność prowadzenia pozostałych wzrasta, cykl się zamyka
Dodam do tego, ze młyn produkuje mąkę a tę odbierają piekarnie - przy małej liczbie takowych ceny maki beda niskie a produkcja mało opłacalna. Wtedy oplacalnym wydaje sie wybudowanie piekarni z powodu taniego surowca
Sztuką jest podejmowanie dobrych decyzji w odpowiednim czasie - tak działa realna ekonomia Od tych wyborów zależy nasz sukces w grze (i w życiu).
Przekwalifikowanie się tez jest pewną trudnością (trzeba zrobić szkolenia, zbudowac nowe biznesy, przekwalifikowac produkcję rolną na inną), wymaga to czasu i pieniędzy ale nie jest niemozliwe, a jezeli chce sie wygrac wrecz staje sie konieczne i to kilka razy a kluczem do dokonywania dobrych wyborów jest obserwowanie rynku pracy i cen towarow - dlatego w grze dostepne sa historyczne wykresy
Zgadzam sie, ze przy obecnym tempie zdobywania poziomow czekanie na poziom 50 mija sie z celem stad pomysl na szkoleniowe uwarunkowanie biznesow miejskich ale tylko tych ktore wymagaja specjalistow (uslugi, przetworstwo). Z tego tez powodu planuje zagescic uwarunkowanie poziomiem gracza upraw (obecnie wraz z poziomem mamy mozliwosc uprawiania czegos nowego, prawdopodobnie zmienie to tak, aby kazdy poziom dawal np 3 nowe uprawy).
Dodam do tego, ze młyn produkuje mąkę a tę odbierają piekarnie - przy małej liczbie takowych ceny maki beda niskie a produkcja mało opłacalna. Wtedy oplacalnym wydaje sie wybudowanie piekarni z powodu taniego surowca
Sztuką jest podejmowanie dobrych decyzji w odpowiednim czasie - tak działa realna ekonomia Od tych wyborów zależy nasz sukces w grze (i w życiu).
Przekwalifikowanie się tez jest pewną trudnością (trzeba zrobić szkolenia, zbudowac nowe biznesy, przekwalifikowac produkcję rolną na inną), wymaga to czasu i pieniędzy ale nie jest niemozliwe, a jezeli chce sie wygrac wrecz staje sie konieczne i to kilka razy a kluczem do dokonywania dobrych wyborów jest obserwowanie rynku pracy i cen towarow - dlatego w grze dostepne sa historyczne wykresy
Zgadzam sie, ze przy obecnym tempie zdobywania poziomow czekanie na poziom 50 mija sie z celem stad pomysl na szkoleniowe uwarunkowanie biznesow miejskich ale tylko tych ktore wymagaja specjalistow (uslugi, przetworstwo). Z tego tez powodu planuje zagescic uwarunkowanie poziomiem gracza upraw (obecnie wraz z poziomem mamy mozliwosc uprawiania czegos nowego, prawdopodobnie zmienie to tak, aby kazdy poziom dawal np 3 nowe uprawy).
Re: Pytania wszelakie
I to kolejny argument za daniem biznesów zależnych od szkoleń. W końcu i tak nikt nie da (no chyba, że się bardzo uprze) czegoś wymagającego dużo zaawansowanych półproduktów, bo by musiał je skupować z giełdy po cenie domyślnej ("maksymalnej"), a sprzedaż była by tylko do "automatu" za niską. Tak czy siak, trzeba zaczynać od "prostszych" rzeczy, żeby na tym dobrze wyjść. Wraz z rozwojem gry sytuacja oczywiście zmieni się dla nowych graczy, bo rynek będzie pełen produktów, ale za to utrudnieniem będą braki w kapitale . Z tego też powodu przyatakowalem na młynarza, bo w końcu pszenica na przemiał jest (a jak czegoś jeszcze potrzeba to się by kombinowało ), i to nawet jak bym dał cenę skupu za 0,42 (cent więcej od totalnego minimum) to bym mógł tanio mielić, i by na początku myślę, że zadowoliła cena skupu "automatycznego". A potem by to, jak mówisz zachęciło kogoś do piekarni i tak dalej i tak dalej wszystko by się rozkręcało i wraz z rozwojem ilości pól i interesów wszystko się samo ustabilizuje, ceny będą się wahać i takie różne kolorowe rzeczy. Rynek będzie działać
Re: Pytania wszelakie
Właśnie wydaje mi się, że przy specjalizacji tego młynarza na dłuższą metę nie opłaca się mieć uprawy zbóż, ponieważ:
1)zwiększa to opłaty gruntowe
2)koszt produkcji zbóż jest dużo większy (strzelam), niż u osoby która się w tym specjalizuje i ma rozbudowane gospodarstwo
a na wolnych działach robimy coś, w czym się specjalizujemy. Oczywiście możemy zrobić specjalizacje rolnik, młynarz, piekarz, ale zabiera to zabawę, a w przypadku krachu w tej dziedzinie (jednak są one powiązane ze sobą) mamy duży problem
i w sumie tutaj wychodzi dodatkowa opcja, która by zwiększała relacje między graczami. Tak możemy po prostu dać swoją ofertę na giełdzie, ale można by dać możliwość wysłania swojego towaru po określonej cenie do konkretnej osoby.
zalety:
1) możliwość umówienia się z dostawcą na konkretną cenę/ilość niezależnie od ceny na giełdzie - zysk dla kupującego, bo zawsze ma towar, dla kupującego bo zawsze zbyt po konkretnej cenie (zależnie od umowy, to już od zainteresowanych graczy zależy)
2) do czasu odbioru towar "leży" w magazynie sprzedającego, co jest korzystne dla kupującego - w każdej chwili może odebrać (~5minut), a może mieć "pod ręką" w przypadku pełnego magazynu. Oczywiście czy sprzedający na to się zgadza to też umowa co może np skutkować wyższą ceną. Daje duże pole do popisu.
no i całe takie transakcje nie tyczą się tylko rolników-przetwórców, a też producentów półproduktów i produktu końcowego A i zalet by się jeszcze znalazło...
1)zwiększa to opłaty gruntowe
2)koszt produkcji zbóż jest dużo większy (strzelam), niż u osoby która się w tym specjalizuje i ma rozbudowane gospodarstwo
a na wolnych działach robimy coś, w czym się specjalizujemy. Oczywiście możemy zrobić specjalizacje rolnik, młynarz, piekarz, ale zabiera to zabawę, a w przypadku krachu w tej dziedzinie (jednak są one powiązane ze sobą) mamy duży problem
i w sumie tutaj wychodzi dodatkowa opcja, która by zwiększała relacje między graczami. Tak możemy po prostu dać swoją ofertę na giełdzie, ale można by dać możliwość wysłania swojego towaru po określonej cenie do konkretnej osoby.
zalety:
1) możliwość umówienia się z dostawcą na konkretną cenę/ilość niezależnie od ceny na giełdzie - zysk dla kupującego, bo zawsze ma towar, dla kupującego bo zawsze zbyt po konkretnej cenie (zależnie od umowy, to już od zainteresowanych graczy zależy)
2) do czasu odbioru towar "leży" w magazynie sprzedającego, co jest korzystne dla kupującego - w każdej chwili może odebrać (~5minut), a może mieć "pod ręką" w przypadku pełnego magazynu. Oczywiście czy sprzedający na to się zgadza to też umowa co może np skutkować wyższą ceną. Daje duże pole do popisu.
no i całe takie transakcje nie tyczą się tylko rolników-przetwórców, a też producentów półproduktów i produktu końcowego A i zalet by się jeszcze znalazło...
Re: Pytania wszelakie
Dodam do tego ze w powyzszym przykladzie młyna wraz z jego działaniem i zatrudnianiem pracowników bedzie rosla pensja młynarzy, to bedzie zachecalo ludzi do robienia szkolenia Młynarz specjalista, a od tego szkolenia juz krok do szkolenia... Młynarz wlasciciel wiec tak naprawde prowadzenie biznesu zbliza w jakis sposob konkurencje.
Nie zapominajmy tez, ze mozna dzialac w dwoch,trzech,czterech niezaleznych branzach na raz
Nie zapominajmy tez, ze mozna dzialac w dwoch,trzech,czterech niezaleznych branzach na raz
Re: Pytania wszelakie
Doskonale widze rozumiesz to co chciałem przekazacrivek pisze:Właśnie wydaje mi się, że przy specjalizacji tego młynarza na dłuższą metę nie opłaca się mieć uprawy zbóż, ponieważ:
1)zwiększa to opłaty gruntowe
2)koszt produkcji zbóż jest dużo większy (strzelam), niż u osoby która się w tym specjalizuje i ma rozbudowane gospodarstwo
a na wolnych działach robimy coś, w czym się specjalizujemy. Oczywiście możemy zrobić specjalizacje rolnik, młynarz, piekarz, ale zabiera to zabawę, a w przypadku krachu w tej dziedzinie (jednak są one powiązane ze sobą) mamy duży problem
Postaw sie w sytuacji sprzedajacego gdy umowil sie z Toba na konkretna cene dawno temu, a ceny na gieldzie sa o polowe wyzsze.i w sumie tutaj wychodzi dodatkowa opcja, która by zwiększała relacje między graczami. Tak możemy po prostu dać swoją ofertę na giełdzie, ale można by dać możliwość wysłania swojego towaru po określonej cenie do konkretnej osoby.
zalety:
1) możliwość umówienia się z dostawcą na konkretną cenę/ilość niezależnie od ceny na giełdzie - zysk dla kupującego, bo zawsze ma towar, dla kupującego bo zawsze zbyt po konkretnej cenie (zależnie od umowy, to już od zainteresowanych graczy zależy)
Postaw sie w sytuacji kupujacego gdy umowil sie z Toba na konkretna cene dawno temu, a ceny na gieldzie sa o polowie nizsze.
A towar zawsze jest dostepny ze strony gry, tyle ze drogo gdy sie kupuje i tanio gdy sie sprzedaje, no ale cos za cos
Mysle jednak ze takie aspekty powinien regulowac rynek w sposob w jaki robi to teraz.
Re: Pytania wszelakie
Przemyśleń kilka młodego młynarza:
z 681 pszenicy (227 jednostek) wytworzyło mi 218 mąki - tak więc przy cenie pszenicy 0,42 (grosik drożej od "do gry") próg opłacalności to 1,312$, tak więc się nie opłaca jak na razie, więc czekam, aż ktoś chętny zbuduje piekarnie dawać dawać
druga próba:
498 pszenicy (166 jednostek) -> 159 mąki - próg opłacalności 1,312$, więc tak samo. Cóż, zakładałem, że dzięki inżynierowi choć trochę mi się uda zarobić przy tym układzie, no ale bywa i tak
Wnioski: Chyba żaden interes (przynajmniej przetwórczy) bez inżyniera nie ma racji bytu - gdy będzie brak tych 25% to nawet przy wysokiej cenie, tutaj mąki, a niskiej/średniej pszenicy zysku raczej by nie było. A żeby się opłacało, koszt składników musi być mało, a półproduktu duży
/widzę, że jest ustawione "na zero" dla równego poziomu cen - niskie ceny tego i tego, średnie tego i tego, duże tego i tego to wychodzimy na zero (bez uwzględnienia kosztów robocizny).
sytuacja gdy pszenica kosztuje 0,43 (baaardzo niska?) a mąka:1,60 (wysoka)
347 jednostek (max na turę):
koszt pszenicy: 447,63
zysk z mąki (333 jednostek (spostrzeżenie- 96% jednostek przerabia się na mąkę, margines błędu 0,5% , z inżynierem): 532,8
w takim razie bez inżyniera by dało... 265-270 mąki? Co daje poniżej kosztów produkcji nawet przy tak dobrych warunkach :<
zysk na godzinę, jak działa cały czas: ~1030$
Aby cały czas działało, jest bardzo możliwe - wystarczy rozbudowany magazyn i jakoś można gromadzić. Z tym, że czy można liczyć na tak dobre warunki? Teoretycznie, bo nie wiem czy piekarzowi będzie się opłacało piec przy takiej cenie mąki Pszenica bardziej możliwa w tej cenie, ale czy w tych ilościach ; )
W zasadzie są to tylko luźne spostrzeżenia do niczego nie prowadzące - choć wydawało mi się, że, biorąc pod uwagę, iż koszt półproduktów=zyskowi z towaru (przy takich samych warunkach cen niskie/średnie/wysokie) bez inżyniera powinno być taka sytuacja (tzn ilość zaopatrzenia~~ilość produktu finalnego), a przy inżynierze te 25% więcej Acz wtedy mogłoby być za łatwo
z 681 pszenicy (227 jednostek) wytworzyło mi 218 mąki - tak więc przy cenie pszenicy 0,42 (grosik drożej od "do gry") próg opłacalności to 1,312$, tak więc się nie opłaca jak na razie, więc czekam, aż ktoś chętny zbuduje piekarnie dawać dawać
druga próba:
498 pszenicy (166 jednostek) -> 159 mąki - próg opłacalności 1,312$, więc tak samo. Cóż, zakładałem, że dzięki inżynierowi choć trochę mi się uda zarobić przy tym układzie, no ale bywa i tak
Wnioski: Chyba żaden interes (przynajmniej przetwórczy) bez inżyniera nie ma racji bytu - gdy będzie brak tych 25% to nawet przy wysokiej cenie, tutaj mąki, a niskiej/średniej pszenicy zysku raczej by nie było. A żeby się opłacało, koszt składników musi być mało, a półproduktu duży
/widzę, że jest ustawione "na zero" dla równego poziomu cen - niskie ceny tego i tego, średnie tego i tego, duże tego i tego to wychodzimy na zero (bez uwzględnienia kosztów robocizny).
sytuacja gdy pszenica kosztuje 0,43 (baaardzo niska?) a mąka:1,60 (wysoka)
347 jednostek (max na turę):
koszt pszenicy: 447,63
zysk z mąki (333 jednostek (spostrzeżenie- 96% jednostek przerabia się na mąkę, margines błędu 0,5% , z inżynierem): 532,8
w takim razie bez inżyniera by dało... 265-270 mąki? Co daje poniżej kosztów produkcji nawet przy tak dobrych warunkach :<
zysk na godzinę, jak działa cały czas: ~1030$
Aby cały czas działało, jest bardzo możliwe - wystarczy rozbudowany magazyn i jakoś można gromadzić. Z tym, że czy można liczyć na tak dobre warunki? Teoretycznie, bo nie wiem czy piekarzowi będzie się opłacało piec przy takiej cenie mąki Pszenica bardziej możliwa w tej cenie, ale czy w tych ilościach ; )
W zasadzie są to tylko luźne spostrzeżenia do niczego nie prowadzące - choć wydawało mi się, że, biorąc pod uwagę, iż koszt półproduktów=zyskowi z towaru (przy takich samych warunkach cen niskie/średnie/wysokie) bez inżyniera powinno być taka sytuacja (tzn ilość zaopatrzenia~~ilość produktu finalnego), a przy inżynierze te 25% więcej Acz wtedy mogłoby być za łatwo
Re: Pytania wszelakie
Ach, mea culpa, inżynier sprawia, że więcej pszenicy się mieli, a nie więcej wychodzi W takim razie spora część tamtego posta nie ma sensu