Energia raz jeszcze
Energia raz jeszcze
Trzeba przestać pobierać energię za cokolwiek,chociaż jedno przeniesienie.
Idę do pracy na 2 etaty co 5 min.,ale na swoim też bym chciał pozostać.
Idę do pracy na 2 etaty co 5 min.,ale na swoim też bym chciał pozostać.
Re: Energia raz jeszcze
trochę mało enenergii
na 2 biznesy można porobić
ale juz na 3 to problem
mam 2 hodowle ryb, i na pole z ryzem juz brakuje
nie mówiąc o zatrudnieniu ludzi do baru
narazie skladuje produkty, zeby na następny dzień uruchomić bar, a nie hodować..
przydałoby się jej więcej. po staremu
na 2 biznesy można porobić
ale juz na 3 to problem
mam 2 hodowle ryb, i na pole z ryzem juz brakuje
nie mówiąc o zatrudnieniu ludzi do baru
narazie skladuje produkty, zeby na następny dzień uruchomić bar, a nie hodować..
przydałoby się jej więcej. po staremu
Re: Energia raz jeszcze
Po tym co piszesz stwierdzam, ze nie przeczytales ze zrozumieniem innych watkow dotyczacych energii. Twoja strata.
Re: Energia raz jeszcze
to zrobic tak zeby przynajmniej w nocy ta energia rosla bo wstaje sobie rano i brakuje mi 100 energi zeby obsadzic pole a dla kilku pracowników nie oplaci mi sie siac pola.I co ja mam robic skoro nawet po nocy nie mam energii na obsianie jednego pola.Nie bede sial pola dla polowy pracowników bo sie nie oplaci
Re: Energia raz jeszcze
Stvoor, to może takie rozwiązanie jeśli chodzi o energię:
- usunięcie pracy dorywczej
- usunięcie możliwości skrócenia czasu szkolenia za pomocą energii
wydaje mi się, ze takie rzeczy pozwolą na przywrócenie poprzedniego przyrostu energii
ze swojej strony widzę, że rzeczywiście rozwiązaniem na zmniejszenie wydatkowania energii jest likwidacja miejsc pracy na działkach i zakup produktów na rynku.
to spowoduje wzrost cen na rynku
niestety, ale może spowodować to, że większość będzie sobie dorabiać na pracy w zawodzie, co spowoduje spadek pensji.
- usunięcie pracy dorywczej
- usunięcie możliwości skrócenia czasu szkolenia za pomocą energii
wydaje mi się, ze takie rzeczy pozwolą na przywrócenie poprzedniego przyrostu energii
ze swojej strony widzę, że rzeczywiście rozwiązaniem na zmniejszenie wydatkowania energii jest likwidacja miejsc pracy na działkach i zakup produktów na rynku.
to spowoduje wzrost cen na rynku
niestety, ale może spowodować to, że większość będzie sobie dorabiać na pracy w zawodzie, co spowoduje spadek pensji.
Re: Energia raz jeszcze
albo zwiekszyc energie do 2 na ture wtedy po nocy sie naładuje
Re: Energia raz jeszcze
Uważam, że ilość energii jest wystarczająca, o ile ktoś nie zużywa tej energii na nieopłacalne uprawy/hodowle/przetwórnie.
Wszystkie towary poniżej ceny równowagi opłaca się kupować na rynku, opłaca sie produkować tylko te towary, których ceny są powyżej ceny równowagi.
Większość z Was energię pcha w biznesy produkujące towary, których ceny są poniżej ceny równowagi - stąd deficyty, wystarczy optymalizacja.
topik:
nikt nie zmusza Cię do przyspieszania szkoleń czy prac dorywczych i zużywanie w ten sposób enerii
a praca w zawodzie zgodnie z przewidywaniami przestaje być atrakcyjna, a wkrótce przestanie być także dostępna z powodu braku ofert pracy, a o to właśnie chodziło
Wszystkie towary poniżej ceny równowagi opłaca się kupować na rynku, opłaca sie produkować tylko te towary, których ceny są powyżej ceny równowagi.
Większość z Was energię pcha w biznesy produkujące towary, których ceny są poniżej ceny równowagi - stąd deficyty, wystarczy optymalizacja.
topik:
nikt nie zmusza Cię do przyspieszania szkoleń czy prac dorywczych i zużywanie w ten sposób enerii
a praca w zawodzie zgodnie z przewidywaniami przestaje być atrakcyjna, a wkrótce przestanie być także dostępna z powodu braku ofert pracy, a o to właśnie chodziło
Re: Energia raz jeszcze
Przy bonusach z levela biznesu, specjalisty albo inżyniera, bonusach zmniejszajacych liczbę pracowników oraz wydłużajacych ich czas pracy, dodatkowo jeszcze bonusach za pracę, to ta ustalona cena równowagi jest guzik warta Trzeba samemu liczyć co się opłaca, a co nie, a zwłaszcza jak ceny spadaja, bo to oznacza wykluczanie konkurencji, a tym samym większy popyt na własne produkty.
Dla przykładu, przy aktualnych cenach zatrudnienia mogę sprzedawać pszenicę po $0.07 za sztukę i mieć $400/h na czysto, podczas gdy stała cena równowagi to $0.48. 85% spadek ceny, a ja mogę z tego ciagnać zyski, choć nie warte zachodu. Jednak aktualna cena równowagi to $0.13, a najniższa jaka do tej pory była to $0.11, więc jakby nie było, zawsze na +.
I jak to się ma do tego co cały czas powtarzasz? W grze sa bardzo duże możliwości, z których mam wrażenie nawet sobie nie zdajesz sprawy
Dla przykładu, przy aktualnych cenach zatrudnienia mogę sprzedawać pszenicę po $0.07 za sztukę i mieć $400/h na czysto, podczas gdy stała cena równowagi to $0.48. 85% spadek ceny, a ja mogę z tego ciagnać zyski, choć nie warte zachodu. Jednak aktualna cena równowagi to $0.13, a najniższa jaka do tej pory była to $0.11, więc jakby nie było, zawsze na +.
I jak to się ma do tego co cały czas powtarzasz? W grze sa bardzo duże możliwości, z których mam wrażenie nawet sobie nie zdajesz sprawy
Re: Energia raz jeszcze
Od zawsze namawiam do liczenia wszystkiego samemu, granica opłacalności zatrudnienia nie uwzględnia bonusów, a tych jest sporo, i dla każdego będzie ona gdzie indziej.
Masz rację, stety bądź nie, w kwestii tego, ze przy obecnych cenach mając uprawę na 10. poziomie zarabiasz nawet przy obecnych cenach pszenicy (0.1$) około $300 na godzinę (liczone bez bonusów). Pytanie brzmi:
Czy to błąd założeń gry, że kolejne poziomy upraw zwiększają plony geometrycznie (razy 1.5) a nie arytmetycznie (10 poziom = 10 razy plon z poziomu 1)?
Odpowiedź do łatwych nie należy, sam nie wiem. Dlaczego?
Zarabiasz tylko 300$ na godzinę, a tyle zarobisz zatrudniając się w rolnictwie przez 4 tury, do tego tracisz 90 energii raz na 4-5h na obsadzenie uprawy pracownikami więc czy to jest tak naprawdę opłacalne Twoim zdaniem? Czy w innym miejscu, uprawiając co innego nie zarobiłbyś więcej marnując 1/10 tej energii? Co z tego, że wykosisz konkurencje sprzedając pszenicę po 0.1$? W ten sposób napychasz kieszenie komuś kto robi mąkę chleb jajka mięso i ktoś w swoim małym sklepiku dzięki temu, że dostaje od Ciebie tanią pszenicę tanio produkuje chleb a sprzedaje go z 300% przebiciem zarabiając dwa razy tyle co Ty
W grze sa bardzo duże możliwości, z których mam wrażenie nawet sobie nie zdajesz sprawy
Masz rację, stety bądź nie, w kwestii tego, ze przy obecnych cenach mając uprawę na 10. poziomie zarabiasz nawet przy obecnych cenach pszenicy (0.1$) około $300 na godzinę (liczone bez bonusów). Pytanie brzmi:
Czy to błąd założeń gry, że kolejne poziomy upraw zwiększają plony geometrycznie (razy 1.5) a nie arytmetycznie (10 poziom = 10 razy plon z poziomu 1)?
Odpowiedź do łatwych nie należy, sam nie wiem. Dlaczego?
Zarabiasz tylko 300$ na godzinę, a tyle zarobisz zatrudniając się w rolnictwie przez 4 tury, do tego tracisz 90 energii raz na 4-5h na obsadzenie uprawy pracownikami więc czy to jest tak naprawdę opłacalne Twoim zdaniem? Czy w innym miejscu, uprawiając co innego nie zarobiłbyś więcej marnując 1/10 tej energii? Co z tego, że wykosisz konkurencje sprzedając pszenicę po 0.1$? W ten sposób napychasz kieszenie komuś kto robi mąkę chleb jajka mięso i ktoś w swoim małym sklepiku dzięki temu, że dostaje od Ciebie tanią pszenicę tanio produkuje chleb a sprzedaje go z 300% przebiciem zarabiając dwa razy tyle co Ty
W grze sa bardzo duże możliwości, z których mam wrażenie nawet sobie nie zdajesz sprawy
Re: Energia raz jeszcze
Zapewne nieW grze sa bardzo duże możliwości, z których mam wrażenie nawet sobie nie zdajesz sprawy
Ale jakieś pojęcie mam, dlatego uprawa pszenicy od dłuższego czasu stoi bezczynnie, bo jednak więcej można zarobić na innych interesach. A to, że ktoś sobie zarobi, to czy mi to przeszkadza ? Dla mnie ważne jest, żebym to ja zarabiał, a przy tym nie wyniszczał sobie rynku zbytu, ba nawet dawanie zarobić moim konsumentom jest dobrym punktem wyjściowym do zwiększenia własnych obrotów, w końcu jak zapewnię opłacalność w jakiejś branży, to zacznie się pojawiać tam nowa konkurencja, a więc... nowi klienci potrzebujacy więcej towaru
A swoja droga nie należy porównywać zysków z prowadzenia interesów i z pracowania na etacie. Jakby nie było sa to dwa odmienne źródła dochodów, w niewielkim
stopniu uzależnione od siebie, tym bardziej, że można zarabiać na obu jednocześnie. A jeśli ktoś może klikać co 5 minut w pracę na etacie, to co za problem upilnować biznesy produkcyjne, a o przetwórczych i handlowych nie wspominajac
A co do samej opłalności względem założeń gry, to wszystko zależy od sytuacji na rynku. Jakby nie było w ta uprawę pszenicy zainwestowałem pewnie ze $150k, jeśli nie więcej, a teraz stoi odłogiem i czeka na lepsze czasy. Równie dobrze praca na etacie ma swoje złote czasy, a także biedę, z powodu braku ofert pracy, badz też śmiesznie niskich płac. Z kolei przetwórstwo i handel silnie jest uzależnione od cen na rynku i pensji, wystarczy że jeden produkt będzie bardzo wysoko ceniony, a nie opłaci się ruszać całego biznesu, ale za to nie trzeba tego typu biznesu często dogladać, wystarcza dobrze rozwinięte magazyny i jest spokój na 10 godzin. Jakby nie było, wszystko się samo będzie stabilizowało, bo nie ma niczego wyróżniajacego się i lepszego w każdej sytuacji, zgodnie z założeniami